Przechowywanie – ćwiczenia

Słowo wstępne już było. Teoria przekazana. Podstawowe informacje o potrzebnych materiałach podane, więc można bez zbędnego lania wody przejść do meritum ( dla tych którzy opuścili wykład podaję linka ostatniej szansy KLIK! ).

Tak jak wspominałem ostatnio, wpis ten będzie miał formę tutorialu. Nie będzie już tylko pokazane co można wykonać, ale przede wszystkim jak. Na warsztat została wzięta gra 7 Cudów Świata, wraz z wszystkimi dodatkami. Tutaj wymagane jest słowo wyjaśnienia i ciekawostka :
– Kto widział drugą edycję 7 Cudów zapewne wie, że gra posiada swoją własną wypraskę. Przedziałki na karty, miejsce na żetony i plansze cudów, pełen wypas. Jednak ujawnił się tutaj Perfekcjonizm bezprzyszłościowy, o którym wspomina Kwiatosz. Wszystko pasuje dopóki nie kupimy koszulek ( które w przypadku tej gry mają status must have), a przede wszystkim dodatków.
– Ciekawostką jest to, że sam nie posiadam  7 Cudów. Robię wypraskę do gry, której nie mam. Nawet BGG nie przewidziało takiego microbadge’a 😀

Mała uwaga techniczna – po najechaniu na zdjęcia  pojawiają się opisy, których już nie dublowałem, więc warto przejrzeć całą galerię.

PRZYGOTOWANIA

Ten etap prac wymaga od nas dwóch rzeczy:

1. Posortowanie komponentów – układamy wszystkie komponenty w takich grupach/stosach/zestawach w jakich chcielibyśmy wszystko przechowywać.  Najlepiej rozłożyć to w środku pudełka, żeby już na wstępie zobaczyć, czy będziemy w stanie trzymać wszystko, tak jakbyśmy chcieli. W przypadku 7CŚ, są to cztery stosy kart (poszczególne etapy + pozostałe ), plansze cudów wraz z notesikiem, żetony.

2. Pomiary – skoro mamy wszystko poukładane, linijki w dłoń i mierzymy wszystko w trzech kierunkach – szerokość, długość, wysokość. Warto to sobie zapisać na jakimś poglądowym szkicu. Nie zapominajcie o zmierzeniu samego pudełka od wewnątrz !

 

OPTYMALIZACJA

Tutaj możemy się wykazać naszą kreatywnością i umiejętnością optymalizacji swoich ruchów, tak aby osiągnąć cel, za pomocą jak najmniejszej liczby akcji :

1. Rzut – tak jak sobie wszystko narysujemy w tym etapie, tak będziemy mieli. Wiemy jakie mamy pudło i ile miejsca zajmują nam poszczególne komponenty. Teraz wystarczy wszystko to zmieścić w pudełku.  Najlepiej zacząć od narysowania wszystkiego obok siebie, w jednym rzędzie i naniesienia na to wymiaru pudełka. Zobaczymy gdzie wychodzimy poza obrys, a gdzie mamy luft ( element edukacji językowej 😉 ). Dla ułatwienia można to robić na kartce w kratkę. Warto pamiętać, że nie ma sensu robić przegródek „na styk”. Jeśli karty mają 9×6,5 planujemy dla nich co najmniej 10×7,5.  Jeśli po optymalnym rozłożeniu wszystkiego zostaje nam trochę miejsca – powiększamy przegródki, zwłaszcza te na karty czy kafle, które ciężko się wyjmuje z dopasowanych pudełek ( a nuż wydawca zaskoczy dodatkiem i wtedy cała robota na marne ). Ostatecznie, sumaryczny wymiar po obrysie powinien wynosić 3-5mm mniej niż wewnętrzny wymiar pudełka. W grach z większą ilością komponentów, niż opisywane 7CŚ, na pierwszy rzut oka może się wydawać, że nie da się tego wszystkiego rozsądnie zmieścić. Wtedy trzeba zacząć kombinować, myśleć nieszablonowo – optymalizować, nikt nie mówił, że będzie łatwo ( np. karty na sztorc, plansze obrócić o 90stopni, dwa poziomy pudełek na żetony zamiast jednego itp.).

2. Wizualizacja – skoro wiemy, jak mniej więcej będzie wyglądał nasz układ, warto by się zastanowić ( zobaczyć ) jak to wszystko wygląda, gdy dodamy trzeci wymiar. Ten krok jest po to, aby sobie uświadomić z jakich dokładnie elementów będą się składać nasze pudełeczka. Zwłaszcza, jak to będzie wyglądało w miejscu łączenia/przecięcia dwóch ścianek. W tym momencie należy też zwrócić uwagę na to, że ściany boczne mają grubość. Oczywista oczywistość, ale nie raz człowiek w ferworze walki pominie taki detal. Gdy nasza podstawa ma wymiary 10×6 to ścianki nie mogą mieć długości 10 i 6. Któraś musi być krótsza, aby uwzględnić grubość tektury !
Kolejną sprawą, jaką w tym miejscu możemy sobie zobrazować, jest konieczność robienia lub nie, wszystkich ścianek. Nie zawsze trzeba robić pudełko zamknięte z czterech stron, czasami będzie to nawet uniemożliwiało korzystanie z takiego pudełka. Pamiętajmy, że elementy nie będą tylko wkładane do pudełek, ale trzeba je też wygodnie wyjąć! Idealnym przykładem są przegródki na karty, w których brak czwartej ścianki umożliwia nam  wygodne wyjmowanie kart. Ostatnim aspektem, który nam się wyjaśni w tym miejscu jest wysokość bocznych ścianek. Generalnie najlepiej wszystkie pudełka zaopatrzyć w ścianki o tej samej wysokości, dzięki czemu nie będzie problemu z ułożeniem na nich planszy. (Właśnie, plansza!  Warto by pamiętać, że też musi się zmieścić w pudełku ). Jedynym miejscem, w którym warto zejść z wysokości są wewnętrzne przegródki oddzielające pojemniki na żetony – łatwiej nam wyjmować żetony z niższych pojemników. Ufff….chyba wyczerpaliśmy to zagadnienie, można iść dalej.

3. Zestawienie materiałów – mamy świadomość jak pudełka będą wyglądać w trzech wymiarach, wiemy z jakich poszczególnych elementów będą się składać, więc pora te wszystkie dane wypisać. Znowu najłatwiej wszystko narysować poglądowo i zwymiarować. Każde pudełko z osobna, żeby nie pominąć żądnej ściany. Doszliśmy do kolejnego momentu, w którym możemy sprawdzić swoje umiejętności sprawnej optymalizacji. Poświęcenie dodatkowych pięciu minut na pracę koncepcyjną pozwoli nam zaoszczędzić kilkanaście minut podczas cięcia. Skoro wiemy z jakich prostokątów będziemy tworzyć, staramy się je pogrupować, tak by wyciąć wszystkie ściany za pomocą jak najmniejszej ilości cięć. Należy przy tym też uwzględnić szerokość naszej tektury ! Znowu polecam wstępny szkic. Gdy wydaje się nam, że mamy to wszystko w miarę rozłożone, czas na….

 

…CIĘCIE

Połową sukcesu przy wycinaniu elementów jest ich dokładne rozrysowanie. Tutaj trzeba się skupić i wszystko porządnie narysować. Podstawą są kąty proste. Jeśli narysujemy trapezy zamiast prostokątów, będą problemy przy klejeniu, wszystko się zacznie rozjeżdżać.

Parę rad do samego cięcia:
1. Tniemy po zewnętrznej stronie, dzięki temu jak nam „zlezie” to nie przetniemy wycinanego elementu ( oczywiście, gdy tniemy krawędź wspólną to nie możemy sobie pozwolić na błąd ).
2. Lepiej przeciąć stół niż nie dociąć. Gdy nie jesteśmy pewni czy docieliśmy całość lepiej powtórzyć cięcie bez odrywania linijki. W przeciwnym wypadku zostaną nam farfocle i nawet obcinacze od wargamerów nas nie uratują.
3. Lepiej wykonać dwa delikatniejsze cięcia niż jedno silne. W przypadku tego drugiego, jeśli nie posiadamy ostrego noża, znowu możemy się przywitać z farfoclami.
4. Staramy się wykonywać cięcia prostopadle do tektury. W przypadku tektury 1mm nie widać aż tak niedokładności, jednak przy grubszym materiale, możemy mieć problem z klejeniem krawędzi, które będą cięte pod skosem.

W przypadku obróbki tektury, nic więcej już nie przychodzi mi do głowy, zatem zabierzmy się za…

 

…KLEJENIE

W tym miejscu warto zwrócić uwagę na dwie rzeczy:

1. Nakładanie – nie jestem fanem nakładania kleju bezpośrednio z tubki. Nawet gdy mamy wersję z dozownikiem nie da się nałożyć małej ilości. Dodatkowo, o wiele lepiej się pracuje z Magiciem, który już chwilę poleży i delikatnie stężeje.
Czyli, robimy tak :
– wyciskamy drobną ilość kleju, na kawałek tektury ( zapewne się znajdzie jakiś odpadek z wycinania )
– czekamy minutkę, żeby klej nie był lejący
– nakładamy wykałaczką/patyczkiem do szaszłyków/dowolnym,innym, cienkim „dinksem”

2. Klejenie – strategią wygrywającą jest tu odpowiednia kolejność doklejania poszczególnych ścian. Najbardziej optymalny wg mnie schemat wygląda następująco:
a) dłuższa ściana, która powinna być tej samej długości co podstawa
b) krótsze ścianki, prostopadłe do pierwszej. Zaczynamy od skrajnej, po przez środkowe, aż do drugiej skrajnej. (szerokość krótszych ścian powinna wynosić : szerokość podstawy – 2xgrubość tektury )
c) doklejamy drugą dłuższą ścianę

Na narożniki warto dać więcej kleju, niż na pozostałą część krawędzi. Nie boimy się tego, że po dociśnięciu klej nam wypływa. Cały pozostały na ściankach klej ściągamy kolejną wykałaczką. Nie trzeba tego robić super dokładnie, bo Magic i tak wysycha na przeźroczysto.

 

 

VOILA !


Z mojej strony byłoby na tyle. Trochę to zajęło, ale mam nadzieję, że udało się rozwiać większość niejasności. Tak jak wspominałem, wypraska jest do gry, której nie posiadam, więc jeszcze nie wiem czy  „działa”. Jak tylko otrzymam dokumentację fotograficzną podzielę się nią z Wami. Mam jedną obawę, ale zobaczymy gdy wypraska dotrze do odbiorcy. Jeśli ktoś z Was, zdecyduje się na wykonanie własnej wypraski, również bym prosił o parę zdjęć, chętnie je umieszczę.

 

PS. Mały bonus dla Kwiatosza, żeby się nie zasłaniał kotem 🙂