Osadnicy Narodziny Imperium – Kampania Solo 2.0

ZAŁOŻENIA

Mimo, iż Osadnicy:Narodziny Imperium otrzymali planszówkowego oskara w kategorii gier jednoosobowych, to wariant solo nie był dziełem doskonałym. W momencie powstania, oraz uwzględniając cel w jakim wariant solo powstał, wydawał się wystarczający i w pełni satysfakcjonujący. Jednak chcąc oceniać O:NI z perspektywy gry jedynie jednoosobowej można czuć niedosyt. Wersja podstawowa, w formie z oryginalnej instrukcji ma dwie podstawowe wady: Czytaj dalej

Fields of Arle – challenge accepted

W podsumowaniu recenzji Fields of Arle Orions postawił dość kontrowersyjną hipotezę. Jakoby gra dawała pozornie wiele dróg zwycięstwa, ale i tak wszystkie one prowadzą do stawiania budynków. Zakładam, że wiele osób, które miały kontakt z grą bez większego wahania byłoby skłonnych się pod tym podpisać. Nie ukrywam, że ja też. Może nie tak skrajnie, że wszystko sprowadza się do budynków, ale część z nich ( zwłaszcza czerwone) są na wypasie. Czytaj dalej

Rozpoznanie bojem.

Wbrew pozorom targi gier to nie jest najlepsze miejsce do grania. Hale nadają się do kupowania i obserwacji. Co najwyżej można sobie pozwolić na szybką imprezówkę albo pojedynczą rundę obrazującą zasady w skrócie. Nie wyobrażam sobie usiąść w tym szumie do Arkwrighta. Do samego słuchania zasad byłyby potrzebne silne wspomagacze dla podniesienia koncentracji, nie wspominając o kilku godzinnej rozgrywce. Wieczorami w hotelach nie jest nic łatwiej. Czytaj dalej

Deja vu!

Znadplanszy istnieje ponad rok – szok, że tak szybko to zleciało. Mój ostatni wpis był ponad 10 miesięcy temu – gańba i wstyd, że mi się nie chciało. Plany były ambitne, niestety życie je zweryfikowało. Jednak wreszcie udało się uporać z remontem, przeprowadzką, dyplomem. Jak na razie wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że powinno się udać wrócić do pisania. Czytaj dalej

Szychta na grubie

        4 grudnia, trzysta trzydziesty ósmy dzień roku, imieniny Barbary i Krystiana. Dla wszystkich górników ( i nie tylko 😉 ) dzień szczególny, obfitujący w liczne uroczystości przy golonce i piwie. Jest to również idealny dzień na prezentacje essenowej nowości poruszającej górniczą tematykę. Na tegorocznym Essen zaprezentowano dwie* gry pozwalające poznać działanie górniczego przemysłu, bez konieczności zjeżdżania pod ziemię. Duet Kramer, Kiesling zaprezentował Glück auf, a wydawnictwo Queen Games  wydało Kohle&Kolonie, autorstwa Thomasa Spitzera. To właśnie tej drugiej pozycji zostanie poświęcony niniejszy wpis. Czytaj dalej

Nations – czy oczekiwania się sprawdziły ?

Kilka partii już za mną. Niestety, wciąż zbyt mało, żeby porwać się na pełnoprawny, rzetelny opis (wszystkie 10 gier zagrałem podstawowym zestawem kart). Jednak na tyle poznałem grę, że jestem w stanie stwierdzić, czy elementy, które wydawały się ciekawe w teorii, są takimi w praktyce. Czytaj dalej

Essen – veni, vidi, WOW !

Nie było tego w planach, ale stało się – Mekka graczy odwiedzona. Jestem już pełnoprawnym geekiem. Masa ludzi, straszny szum, zachodnie ceny, a w powietrzu zapach smażonego wursta. Tak właśnie wyglądają targi w Essen.  Jednak mimo tego, nie wyobrażam sobie żeby mogło mnie tam w przyszłym roku zabraknąć. Nie wiem na czym polega magia tych targów, ale ona istnieje, a ja załapałem tego bakcyla. Jako, że zbieram jeszcze szczękę z podłogi, to ciężko się rozsądnie wypowiedzieć. Zamiast słów, obrazki. Enjoy !

Czytaj dalej

Król i Asasyni – logiczna dedukcja z odrobiną fabuły

Jakiś czas temu, Wookie wspomniał co nieco o swojej essenowej premierze – King&Assassins. Napisał trochę o tym jak przebiegały testy, o współpracy z wydawcą i wyborze tematu. Jednak zabrakło tam tego co graczy najbardziej interesuje, kwintesencji każdej gry, czyli opisu rozgrywki, wrażeń, opinii. Jako autorowi pewnie ciężko by mu było podejść obiektywnie, a nawet gdyby, to i tak by mu nikt w to nie uwierzył…. Czytaj dalej

Polecanek ciąg dalszy – American Rails

Kolejna gra wpadła na radar. Essen za pasem, więc trudno się dziwić, a jeszcze trudniej oprzeć. Znowu parę słów na zasadzie odniesienia się do innej, popularnej planszówki. Widać podświadomie szukam gier, które są podobne do tego co dobre i sprawdzone. O ile w przypadku Nations układ odniesienia, jakim była Cywilizacja, był raczej dla większości dość klarowny i odbierany jednakowo. To tutaj może być większy problem. Grono odbiorców będzie węższe, a porównania bardziej hermetyczne. Czytaj dalej

Książeta renesansu – zrób to sam!

Zachęcanie do gry OOP jest niemoralne. Wiem o tym, ale nie żałuję. OOP jest przekleństwem dla graczy, na szczęście na ratunek przybywają inne trzy literki – DIY. Miało być szybciej, ale wyszło jak zawsze.  Jako, że czekanie wzmaga apetyt to jest szansa, że znajdzie się choć jeden chętny do wykonania swojego egzemplarza Książąt. Czytaj dalej