Essen – veni, vidi, WOW !
Nie było tego w planach, ale stało się – Mekka graczy odwiedzona. Jestem już pełnoprawnym geekiem. Masa ludzi, straszny szum, zachodnie ceny, a w powietrzu zapach smażonego wursta. Tak właśnie wyglądają targi w Essen. Jednak mimo tego, nie wyobrażam sobie żeby mogło mnie tam w przyszłym roku zabraknąć. Nie wiem na czym polega magia tych targów, ale ona istnieje, a ja załapałem tego bakcyla. Jako, że zbieram jeszcze szczękę z podłogi, to ciężko się rozsądnie wypowiedzieć. Zamiast słów, obrazki. Enjoy !