Rozpoznanie bojem.
Wbrew pozorom targi gier to nie jest najlepsze miejsce do grania. Hale nadają się do kupowania i obserwacji. Co najwyżej można sobie pozwolić na szybką imprezówkę albo pojedynczą rundę obrazującą zasady w skrócie. Nie wyobrażam sobie usiąść w tym szumie do Arkwrighta. Do samego słuchania zasad byłyby potrzebne silne wspomagacze dla podniesienia koncentracji, nie wspominając o kilku godzinnej rozgrywce. Wieczorami w hotelach nie jest nic łatwiej. Czytaj więcej